środa, 5 kwietnia 2017

uroda kobiety czytelniczki

Jako że nie żyje samymi książkami, lecz w poszukiwaniu perełek przeglądam także Internet często trafiam na bardzo ciekawe teksty.
Ostatnimi czasy większość z nich dotyczy psychologii albo jakis kwestii związanych z historią.
Dzisiaj chciałabym podzielic się fragmentem artykułu dotyczącego kobiecej urody i dbania o nią w latach 20. ubiegłego wieku. I przepuścić te rady przez mój czytelniczy magiel :)


tekst pochodzi z portalu http://historia.org.pl/2015/05/10/jak-nasze-prababki-dbaly-o-urode-czesc-1/, autorką jest Nadia Sola i to jej naleza się brawa za skonstruowanie artykułu. Cytowany fragment w oryginale ukazał się natomiast w broszurze - Dr. J. Śmiarowska, Higjena kobiety we wszystkich okresach jej życia. Drugie wydanie poprawione i uzupełnione, Lwów 1925, str. 197.

Mój post ma oczywiście charakter satyryczno-rozrywkowy i w żaden sposób nie ma na celu obrażenia ww. autorki, naśmiewania się z jej tekstu czy przypisania sobie jakichkolwiek korzyści z jej pracy.
Wszelkie prawa autorskie - Nadia Sola

No to jedziemy.

Urodowe 12 przykazań z roku 1925 i komentarz czytelnika(tj. mój):


Przebywaj jak najwięcej na powietrzu i słońcu.
- a mogę zabrać ze sobą książkę?
- jak mam być na powietrzu skoro słońce świeci w oczy i nie da się czytać a na placu zabaw szalone dzieciaki robią szalony rwetes??

Nie jedz za dużo. Odżywiaj się przeważnie jarzynami, owocami i mlekiem. Co 3 miesiące powstrzymaj się od mięsa na 2 tygodnie. Żuj dobrze pokarmy.
- nie mam kasy na jedzenie, wszystko wydałam na książki
- co to mięso??

Bierz często kąpiel.
- a wiecie że są specjalne stoliczki do czytania książki w wannie?

Staraj się o codzienne wypróżnienia. Raz na tydzień przyjmij lekko czyszczący środek.
- no dobra, tutaj bez komentarza

Ubieraj się ciepło, lekko, wygodnie, nie uciskając szyi i kończyn.
- oj tam, oj tam - mała choroba z książką w łóżku jeszcze nikomu nie zaszkodziła :D
- ale nie uciskajcie szyi - wiadomo jak ważny jest rdzeń kręgowy - łączy sie z głową, a głowa to bardzo ważna cześć ciała - i jakże potrzebna :)
          
Wstawaj rano i wychodź na powietrze, kładź się spać wcześnie.
- że niby mam wychodzić do ludzi???
- kładź się spać wcześnie?? Co to sen??
 
Śpij w pokoju dobrze przewietrzonym od 6 do 7 i pół godzin.     
- powietrze jeszcze mogę znieść, ale 6 do 7 i pół godzin??? Sen jest dla słabych. 

W niedzielę i święta wypoczywaj od codziennych zajęć najlepiej poza miastem – wśród pól i drzew.
- nikt nie powiedział, że mam wypoczywać poza miastem wśród pól i drzew dosłownie. Równie dobrze mogę wziąć "Nad niemnem" albo "Noce i dnie". Zdecydowanie pola. Zdecydowanie drzewa. A do tego jeszcze rzeka :)


Unikaj wstrząśnień moralnych. Ludzie nerwowi przedwcześnie się starzeją. Nie czyń innym przykrości.
- no więc lepsza będzie ksiązka. 

Unikaj późnych rozrywek i miejsc przeludnionych.        
- jak wyżej

Wyklucz z użycia alkohol, tytoń, mocną kawę, herbatę, kakao.  
- podkreślam że mowa jest o mocnej kawie. 
- poza tym 0 dordzy czytelnicy i czytelniczki w trakcie lektury zawsze można się raczyć mlekiem z miodem albo jakimś samodzielnie przygotowanym smoothie albo koktajlem (literackim)

Bądź wstrzemięźliwym płciowo.
- ale nie ograniczaj się co do ilości książek. To zdecydowanie lepsza wymówka niz przysłowiowy "ból głowy" :) 


Summa summarum moi drodzy <drogie> - uroda jest ważna, ale nie można dać się zwariować. Żyjmy zdrowo i pieknie, ale z głową. W końcu <nie wierze, że z moimi kompleksami właśnie ja to piszę> ładna buzia nie jest w stanie wypełnić pustki, którą próbuje się pokryć kosmetykami.

Jak to się mówi:

                           " You're never fully dressed without a smile"

Przekładając to natomiast w takim kontekście żeby pasowało do tego posta:

                          "Uroda nie zastąpi inteligencji"

Przy okazji - jest to jedno z przesłań jakie się pojawia w najnowszej książce dotyczącej życia modelek - "Dobre uczennice zostają top modelkami" Małgorzaty Leitner, o której przy najbliższej okazji :)

Dobrej nocy/dnia :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany, zmiany.....

I wtedy przyszedł maj..... Długo nie było mnie na blogu i kiedy spojrzałam na datę ostatniego wpisu szczerze mówiąc nieco się przestra...