niedziela, 7 maja 2017

Książka podstawą wyobraźni.

Minął ponad tydzień odkąd napisałam ostatni post.

I cisza.

Jako że od tej pory udało mi się przeczytać tylko ! <sic!> książkę - za to taką na którą polowałam od jakiegoś czasu (Wiedeńska Gra, Carla Montero)  a poza tym mierzę się z ponad 800stronicowym "Szczygłem" Donny Tart dzisiaj post o nieco odmiennej tematyce.

Słówko o tym jak wielką siłę oddziaływania ma ksiażka.

Chyba nie muszę nikogo przekonywać, ze ekranizacja Hobbita czy Władcy Pierścieni była fenomenalna, a wyobraźnia reżysera <moim skromnym zdaniem> dorównuje klasie jaką pokazał Tolkien pisząc tę trylogię.




Za jedną z lepszych ekranizacji uważam także zobrazowane powieści Dana Browna - i tu własciwie i "Anioły i Demony" jak i "Kod Leonarda da Vinci". Uwielbiam Hanksa w tej roli :) Nie widziałam jeszcze Inferno, ale jak tylko znajdę chwilę......





A jesli szukacie czegoś lekkiego - polecam "Diabeł ubiera się u Prady". No bo proszę was, Meryl Streep jest dobra na wszystko :)



Oczywiście, zdarzają się też porażki reżyserskie.
Z perspektywy czasu za taką uważam niestety "Opowieści z Narnii". Film podobał mi się kiedy byłam dzieckiem, ale potem jakoś przestał. Zwłaszcza trzecia część, w której doszło do takich niepotrzebnych komplikacji, ze zaburzyło to harmonię całej opowieści :P Gdyby nie Ben Barnes w roli Kaspiana, mogłabym tego nie przeżyć.
Duże nadzieje pokładam zatem w planowanym reboocie "Opowieści z Narnii" - i tu odsyłam do artykułow na filmwebie.







Podobne podejście jak do Narnii mam do filmu "Ostatni władca wiatru". Po wyjściu z kina śmiałam się tylko, ze gdyby w rzeczywistości ludzie walczyli w ten sposób, to zanim wykonaliby cały swój "taniec" ktoś bardziej rezolutny po prostu zakończyłby sprawę lewym sierpowym. Poza tym nie miałam zarzutów.
A potem obejrzałam oryginał, kreskówkę.
I to była kompletna porażka. Kompletna. DNO TOTALNE. Całkiem zrozumiałe dlaczego nie było kolejnych części.


Co do planowanych ekranizacji - ciekawie zapowiada sie KRĄG z Tomem Hanksem, Emmą Watson i Karen Gilian. Dobra obsada, dobra książka i tematyka, duże pole do popisu, a premiera już wkrótce :)


O ile nie jestem fanką kryminałów to "The Snowman" na podstawie powieści Jo Nesbo tez wydaje się interesujący. Moze się skuszę na spotkanie z Harrym? :)

Tyle o filmach. Co do seriali - polecam waszej uwadze mój post gościnny u  Klaudii z bloga "Zaczytana w książkach" - https://zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com/2017/05/blogerzy-polecaja-najlepsze-seriale-na.html#more


A teraz - niestety - powrót do świata - w końcu jutro PONIEDZIAŁEK :P


Dajcie znać jakie filmy/seriale wy polecacie. Tylko nie za dużo, bo czasu nie rozciągniemy :D

5 komentarzy:

  1. Ciekawe propozycje. Oglądałem ekranizacje hobbita a książkę mam w planach przeczytać w najbliższej przyszłości. Polecam serial black mirror bardzo mocno.

    http://tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, Hobbit wcale taki genialny nie był, jeśli o filmy chodzi. Fillery, fillery i jeszcze raz fillery :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Diabeł ubiera się u Prady jest świetny. Film w sensie, bo jeszcze nie czytałam książki xd

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiedziałam, że istnieje książka "Diabeł ubiera się u Prady". No, proszę!
    Życzę miłego spotkania z Donną Tratt@
    Nominowałam cię do LBA: http://nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com/2017/05/liebster-blog-award-9-oraz-druga-odsona.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie przepadałam nigdy za Władcą pierścieni, ale mam koleżanki, które mają zamiar mnie za to zabić, także w końcu muszę się zabrać za to w pełni i może mi się spodoba :D. "Diabeł ubiera się u prady" wspominam miło. Nasza koleżanka z bloga jest fanką Meryl Streep :).
    Oooo, będzie planowane reboot Opowieści z Narnii? Fajnie *___*
    Ja jestem taka dosyć niefilmowa, a serialowcem stałam się tylko dlatego, że moje koleżanki na studiach oglądają mnóstwo seriali :D i to w sumie dobrze. Ostatnio pokochałam Anię <3, lubię też Supernatural, z rodzicami oglądam sobie powoli Grimmów (polecam!). Niewiele tego było do tej pory, ale na pewno się pomnoży :D. W końcu wakacje.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zmiany, zmiany.....

I wtedy przyszedł maj..... Długo nie było mnie na blogu i kiedy spojrzałam na datę ostatniego wpisu szczerze mówiąc nieco się przestra...