13.03.2019
Najbardziej popularny "zabobon" trzynastego to oczywiście czarny kot. Jeśli przebiegnie ci drogę to trzeba poczekać aż ktoś inny pierwszy przekroczy trasę jego przebiegu i "zabierze" pecha ze sobą. Jeśli chodzi o literackie postacie czarnego kota to myślę, że pierwszym jaki przychodzi na myśl jest Salem z "Sabriny...."

Z kolei tym bardziej ambitnym z pewnością kojarzy się Behemot z "Mistrza i Małgorzaty".
Obaj przedstawiciele tego gatunku, choć próbują pozować na przysłowiowych "twardzieli" są w rzeczywistości wybitnie inteligentnymi i całkiem sympatycznymi stworzeniami, które niejednokrotnie przewyższają swoimi zachowaniami i rekcjami ludzi.

Trzynastego dnia miesiąca nie można także deptać po szczelinach, przechodzić pod drabiną ani rozsypać soli. Wszystkie te z pozoru prozaiczne i codzienne czynności w tej konkretnej dacie mogą doprowadzić do katastrofy na miarę "Blackout-u" Elsberga. Jeśli wiec chcesz "szaleć" rób to przez pozostałe 365 dni. Nie trzynastego.
Jeśli natomiast chcesz odgonić od siebie pecha koniecznie weź na szczęście koniczynę, słonia z wysoko zadartą trąbą albo inny talizman na szczęście. Może być totem, niczym w bajce "mój brat niedźwiedź". Jestem pewna, że każdy potencjalny przykry przypadek cię wtedy ominie.

Oczywiście, chciałabym zaznaczyć, ze ten post ma charakter wyłącznie żartobliwy :)
W każdym jednak razie, w tym roku wypada w środę - sam środek tygodnia. Niezależnie od tego jakie macie plany na ten dzień i jak ciężki może się on okazać - życzę wam powodzenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz