poniedziałek, 4 marca 2019

Marzec. Kiedy to się stało?

STOSIK CZYLI PODSUMOWANIE LUTEGO

Luty to najkrótszy miesiąc w roku, o czym łatwo się przekonać zaglądając w kalendarz. W zależności od tego czy mamy rok przestępny czy zwykły ma 28 lub 29 dni. O tym z kolei wie nawet dziecko - a przynajmniej takie, które ma za sobą pierwsze kilka miesięcy nauki w szkole. Oczywista oczywistość.


Nie jest jednak oczywistością w jaki sposób te 4 tygodnie minęły jak przysłowiowy jeden dzień. Pamiętam jak w rozmowie z koleżanką powtarzałam, że dopiero był 1 stycznia, a już mamy luty. 
Teraz powinnam odpowiednio zmienić nazwy miesięcy. Plusem jest to, że zdecydowanie bliżej nam do wiosny - robi się cieplutko, kwiaty kwitną, ptaki śpiewają, do życia budzą się pozytywne uczucia, emocje, a  wraz z nimi kwitną też pomysły na nowe powieści. Tempo czytania również rośnie.bo przecież nie ma nic lepszego i bardziej romantycznego niż oddanie się dobrej lekturze na parkowej ławce albo na kocyku.

Ten post, wbrew pozorom, nie ma na celu przeglądu nowości wydawniczych na nowy sezon, ale dokonanie podsumowania lutego. Jestem sama zdumiona własnym tempem, ponieważ przez te króciutkie 28 dni przeczytałam (a może raczej pochłonęłam) 14 książek (ok - w tym 2 audiobooki, ale jednak to też książki). Z pewnością nie zrecenzuję ich wszystkich, ale w kolejności chronologicznej lista lutowa (wraz z krótką oceną) przedstawia się następująco:

1. Kontratyp - Remigiusz Mróz
recenzja jest tutaj - w skrócie - jeśli komuś miał się udać tak szalony pomysł na fabułę jak to ma miejsce w tym wypadku to tylko Mrozowi i Chyłce :)

2. Mąż na niby - Nina Majewska-Brown
literatura kobieca, Dobrze, choć może nieco rozwlekle pokazane rozterki i perypetie życiowe kobiety zdradzonej przez męża, która musi poradzić sobie w nowej sytuacji - mierzy się w tym zakresie zwłaszcza z utratą wiary we własną kobiecość

3. Dom czwarty - Katarzyna Puzyńska
Oj! Dawno nie czytałam o Lipowie. Minęło co najmniej kilka miesięcy od mojej ostatniej wizyty u młodszego aspiranta Daniela Podgórskiego i sierżant sztabowej Emilii Strzałkowskiej. zmieniło się dużo, ale zdecydowana większość pozostała taka sama, co sprawia, że trochę poczułam się jakbym wracała do domu.

4. W promieniach szczęścia - Agata Przybyłek
Agata Przybyłek jak zawsze niezawodna - ciepła powieść rozgrywająca się na wielu płaszczyznach, na którą trafiłam dokładnie w momencie, w którym potrzebowałam nadziei i otuchy

5. Z otchłani - Martyna Senator
New Adult. Chyba jestem już za dorosłą na ten gatunek, ale nie mogłam przecież pozostawić serii niedokończonej. Poza tym , Martyna Senator nawet powieść z założenia dedykowaną dla młodzieży potrafi tak zaczarować, że dorośli też odnajdą w niej coś dla siebie

6. Zostań do rana - Agnieszka Krakowiak-Kondracka
kolejna bohaterka z serii "Judyt" i polskich Bridget Jones. Żelazny charakter, mnóstwo humoru, zawirowania życiowe i absolutnie fantastyczny obraz relacji matki i córki.

7. Cudze jabłka - jw.

8. Kobiety nieidealne. Iza - Magdalena Kawka, Małgorzata Hayles
Przykład tego, że nawet jeśli tomy serii można czytać oddzielnie to jednak nie należy tego robić. Oczywiście, przyjemność z lektury była niepodważalna (zwłaszcza, że odnalazłam w Izie pewne własne cechy), ale pewnie odbiór byłby nieco inny gdybym poznała bohaterkę w innych okolicznościach. I oczywiście nieco więcej czasu zabrało mi rozeznanie się w treści - kto jest kim, czyim dzieckiem i dlaczego Japończykiem.....

9. Trzecia - Magdalena Stachuła
Chciałam zacząć od Idealnej, ale akurat nie miałam takiej możliwości, bo po prostu nie było jej w bibliotece. Ta pozycja była moim pierwszym i z pewnością nie ostatnim spotkaniem z autorką. Przez cały czas miałam wrażenie jakbym czytała kolejną powieść J.P. Delaney, którego uwielbiam. wielkie brawa za stworzenie kryminału na międzynarodowym poziomie

10. Pod mocnym aniołem - audiobook - Jerzy Pilch
Od czasu tej lektury słowo deliryk i delirium nigdy nie będzie już brzmiało tak samo. świetnie pokazane rozterki alkoholika i jego problemy niezrozumiałe dla osób z zewnątrz. Pokazanie jego walki, absurdów dnia codziennego, wzlotów i upadków. A to wszystko z pasją czytane przez Andrzeja Grabowskiego. Dobra fabuła i dobry lektor - czy mogło sie skończyć inaczej niż sukcesem? Teraz z czystym sumieniem mogę obejrzeć film i jestem pewna, że Robert Więckiewicz też dał w nim popis swoich umiejętności.

11. Dlatego od ciebie odeszłam - Agata Przybyłek
Oficjalnie największe zaskoczenie tego miesiąca. Nie powiem nic więcej poza tym, że książka swoim zakończeniem szokuje. Jest to jednak szok w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

12. Życie na zamówienie. - Karolina Wilczyńska
Po serii "stacja Jagodno" autorka tworzy nową bohaterkę. I bardzo dobrze. Czasem warto zrobić przerwę, choćby po to, żeby nie popaść w pewien schemat zachowań i szkodliwą rutynę. Klimat powieści pozostaje ten sam, ale pojawiają się nowe elementy - jak choćby dotąd nie poruszana problematyka scysji rodzinnych, zrywania relacji, dorastania w przyspieszonym tempie a nawet - prześladowana przez niechcianych adoratorów. Czyta się błyskawicznie i jeszcze szybciej chce się więcej.

13. Na dnie duszy - Anna Sakowicz
Trzy pokolenia, trzy kobiety - tak różne, a tak podobne. Zjednoczone przez śmierć seniorki rodu Rozalii, która przez całe życie oschła wyjawia rodzinne sekrety. wodzi swoją córkę, wnuczkę i członków rodziny za nos, stawia przed nimi zagadki do rozwiązania tylko po to żeby na końcu okazało się, ze faktycznie nikt nic nie wie, a to seniorka znała swoich najbliższych lepiej niż oni sami siebie. Zabawna powieść,(głowie z powodu wspomnianej babki Rozalii, ale także bardzo, bardzo refleksyjna. Dzięki tej lekturze możemy przejrzeć samych siebie jak w lustrze.

14. Terapeutka.  -Bernadetta Prandzioch
Gdyby nie to, że zalegała na domowej półce pewnie bym po nią nie sięgnęła, Dobra, ale właściwie nic poza tym. Jej treść jakoś rozmyła mi się między pozostałymi 13 książkami z tego miesiąca i nieszczególnie zapadła w pamięć. Ale jako że to debiut to można wybaczyć. Czas pokaże, czy pojawią się kolejne i czy będą one lepsze. Warsztat literatki wyrabia się  przecież  z kolejnymi powieściami, a najważniejsze jest to, żeby iść w górę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany, zmiany.....

I wtedy przyszedł maj..... Długo nie było mnie na blogu i kiedy spojrzałam na datę ostatniego wpisu szczerze mówiąc nieco się przestra...