Kwiecień.
zleciał, a ja nawet nie zauważyłam kiedy.
Po prostu obudziłam się dzisiaj i zdałam sobie sprawę, że przede mną długi weekend.
majowy
co oznacza więcej wolnego czasu
co oznacza, że jego cześć poświęce pewnie na kolejne lektury, które zalegają na półkach,podłodze, szafkach, szafeczkach i innych zakamarkach mojego mieszkania oraz na wszelkiego rodzaju listach i spisach.
Póki co jednak, przechodząc do statystyki - muszę z niemałą dumą przyznać, ze w tym miesiącu podbiłam swój własny rekord :D
Oczywiście, nie żebym czytała na wyścigi czy dla sportu - każdy bibiliomaniak wie o co mi chodzi kiedy mówię,że czytając z jednej strony chce się jak najszybciej poznać zakończenie, a z drugiej - czuje pragnienie, żeby historia ciągnęła się w nieskończoność.
Być może zawrotna liczba 11 pozycji na jakiej zatrzymał się w tym miesiącu mój "licznik" wynika z lepszej organizacji :)
Lista w tym miesiącu przedstawia sie następująco:
<kolejność przypadkowa>
1.Jedwabnik - R.Galbraht (J.K. Rowling)
2. Lekcje oddychania - Anne Tyler
3. Poldark - Winston Graham
4. Demelza - Winston Graham
5.Poldark: Jeremy Poldark - Winston Graham
6.Będziesz tam? - Guilliame Musso
7. Służące - Kathryn Stockett
8. Szklany klosz - Sylwia Plath
9. Jak znaleźć faceta w wielkim mieście?- Melissa Pimentel
10.Kłamczucha
<3
<3 - Małgorzata Musierowicz


11. Złodziejka marzeń - Anna Sakowicz <w toku, ale do poniedziałku ze spokojem zdążę>
Szczególnie zachwyciła mnie seria Poldarka. Przypomniała mi, dlaczego uwielbiam klimat Anglii z XVIII/XIX wieku. Poza tym - Kłamczucha <a wkrótce także "szósta klepka"> przeczytana po raz milionowy. Musierowicz, jak chyba nikt, potrafi poprawić mi "Jezycjadą" humor.
Recenzje pozycji już wkrótce!
Trzymajcie się ciepło! Zaczytanego weekendu!
:D